Alef-1 Alef-1
2628
BLOG

O ścinaniu brzozy ekspertów rozmowy

Alef-1 Alef-1 Polityka Obserwuj notkę 9
Istnieją przesłanki wskazujące na to, że w dotychczas jednolitej „pancerno – beczkowej teorii czasoprzestrzeni smoleńskiej” pojawiły się drobne pęknięcia. Istotą sporu jej zwolenników jest „współczynnik pancerności” brzozy, w starciu z którą tupolew miał utracić końcówkę skrzydła.
 
Prześledźmy fragment dyskusji, jaka odbyła się pod ostatnim wpisem czołowego eksperta, a przy okazji jezuity, teologa, etyka rynku i demokracji.
 
K. Mądel: - Każde naruszenie struktury kesona skrzydłowego mogło łatwo doprowadzić do tragedii, a tam o skrzydła uderzało wiele drzew, co słychać wyraźnie w nagraniach z kokpitu i widać na fotografiach krawędzi natarcia skrzydeł, aż w końcu jedno z drzew wbiło się aż do połowy szerokości płata,  doprowadzając  do  jego  ukręcenia  pod  wpływem  siły  nośnej.
 
P. Artymowicz (You-Know-Who): - Fizyczna trajektoria  ze  skrzydłem  urwanym  na  brzozie  jest jedynym wyjaśnieniem śladów na ziemi opisanych przez wszystkich.
 
K. Mądel: - Skrzydeł nie robi się z gipsu, więc nie odpadają w jednej chwili, a scenariusz destrukcji tego skrzydła był już setki razy opisywany. Brzoza  nie  odcięła  skrzydła, wybiła się w nie jedynie do połowy, widać to na wielu zdjęciach publicznie dostępnych, a potem siła nośna ukręciła skrzydło. Trwało to ok. 1 sekundy. Samolot przeleciał w tym czasie 80 metrów.
 
Frycek18: - Wg mnie  końcówka  skrzydła  musiała  odpaść  od  razu  w  całości, dlatego, że jak wszystko na to wskazuje, uszkodzone drzewo złamało się pod własnym ciężarem z opóźnieniem.
 
Nudna-Teoria: - Urwana końcówka musiała minąć dalej stojące drzewa. Z rozważań innych blogerów, tych z tych poważniejszych, wynika, że  końcówka  musiała  się  urwać  praktycznie  na  brzozie, bo inaczej nie wyrobiła by się przed następnymi drzewami i w nie uderzyła.
 
P. Artymowicz: - Ja też nie mogę poprzeć hipotezy o oderwaniu skrzydła sekundę później, bo  to  wynika  z moich  obliczeń - za mało czasu wtedy na beczkę, za daleko by samolot w rzeczywistości zaleciał. Mam obliczenia wariantowe gdzie już 1/4s psuje cala zgodność trajektorii ze śladami.
 
Jak wynika z powyższej dyskusji istotą sporu jest czas odpadnięcia końcówki skrzydła. Przyjęcie czasu  późniejszego o około sekundę od hipotetycznego uderzenie w brzozę, czyni całkowicie bezużytecznymi obliczenia Pawła Artymowicza, który z aptekarską dokładnością starał się przedstawić trajektorię ostatnich sekund lotu tupolewa.
 
Cofnijmy się teraz do dnia 30 stycznia 2013 roku, gdy Gazeta Wyborcza zamieściła na swoim portalu omówienie dyskusji „Katastrofa smoleńska. Fakty”, którą zorganizowała w swojej redakcji. Jeden z fragmentów dotyczy stanowiska Macieja Laska wobec teorii prof. Wiesława Biniendy:
 
(…) Kublik pytała, co komisja sądzi o teorii prof. Wiesława Biniendy, naukowca z USA, który doradza Macierewiczowi. Twierdzi on, że skrzydło samolotu nie mogło ucierpieć przy kolizji z brzozą. Jego zdaniem drzewo zostałoby ścięte, a samolot poleciałby dalej. (… ) Wtedy Lasek pokazał fotografię brzozy z fragmentami skrzydła. - Na to, że samolot leciał niżej, wskazuje też zapis wysokościomierza - tłumaczył. - To nie jest tak, że sama brzoza ścięła skrzydło. Działały na nie dodatkowe ogromne siły – przypomniał (…)
 
Na potwierdzenie powyższego wniosku zostało zamieszczone video z fragmentem wypowiedzi Macieja Laska na ten temat. Usłyszeliśmy m. in. następujące słowa:
 
(…) Nigdy  nie  zostało  powiedziane,  że  samolot  ścina  brzozę,  albo  brzoza  ścina  skrzydło. (…) Możemy być pewni, że uszkodzenie tej konstrukcji, a do tego doszło na samym początku, czyli początek destrukcji skrzydła zapoczątkowany przez kolizję z tym drzewem spowodował, że tych sił aerodynamicznych nie miało już co przenosić, nie było tej konstrukcji, która mogła ją przenieść w sposób bezpieczny. W związku z tym skrzydło po ścięciu w zasadzie, bo ta brzoza została złamana, prawda, na zdjęciu widać, że jest przecięta,  tak  jak  mówi  pan  profesor Binienda, brzoza jest złamana, nie ma ciągłości tego elementu.(…)
 
W pierwszym zdaniu Maciej Lasek mija się nieco z prawdą, ponieważ w tabelach zamieszczonych w załączniku do raportu, który jako członek komisji Millera podpisał, pojawiają się następujące stwierdzenia:
 
4 - brzoza – miejsce utraty końcówki lewego skrzydła
4 - Brzoza oderwanie fragmentu lewego skrzydła,
 
ale dalej potwierdza, że końcówka skrzydła nie została oderwana bezpośrednio na brzozie. Mirosław Milanowski, członek podkomisji lotniczej w komisji Millera (nota bene ekspert meteorologii) określił to w sposób następujący: - Skrzydło  nie  oddzieliło  się  na  samej  brzozie, tam się zaczął proces.
 
Ponieważ dyskusja została nazwana przez organizatorów: „Katastrofa smoleńska. Fakty, należy przypomnieć osobom wskazującym, na bezpośrednie odłamanie końcówki skrzydła na brzozie, że polemizują z „faktami” przedstawianymi przez ich ulubiony i opiniotwórczy organ prasowy.
 
Byłoby również wskazane, aby polemizujące ze sobą strony uzgodniły wspólne stanowisko, dając możliwość  krytykom takiej interpretacji zmierzenia się ze spójną i jednolitą „teorią pancernej brzozy”. Paweł Artymowicz powinien natomiast przyjąć do wiadomości, że rzeczywistość nie zawsze musi odzwierciedlać jego obliczenia.
Alef-1
O mnie Alef-1

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka